Aktualne wydanie
Poprzednie numery
Pedagogika dialogu determinantem sukcesu personalnego jednostki
dr inż. Remigiusz Wiśniewski
Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica w Płocku
Pedagogika dialogu determinantem sukcesu personalnego jednostki
Dziecko staje się istotą ucywilizowaną dzięki przekazowi kulturowemu (nawyki, obyczaje, zachowania, normy, dziedzictwo, przyzwyczajenia itp.).
Pierwszymi edukatorami bez wątpienia są rodzice, to oni przez słowo, ale i swoje postępowanie kształtują osobowość dziecka, „formują” nowego człowieka, istotę bardziej rozumną, bardziej „ludzką”. Stać się istotą ludzką, to wyrwać się z pierwotnego barbarzyństwa. Barbarzyńca to człowiek, który nie posługuje się językiem i jest tak prymitywny, że w starożytności uważano go za członka innego gatunku. Precyzując, za barbarzyńcę był uważany każdy, kto posługiwał się innymi językami niż grecki1.
Pierwszy przekaz to przekazywanie słów. Każdemu pokoleniu trzeba przekazać przeogromny kapitał świata kultury, jego słowa i znaki, historię, wiedzę i marzenia, jego organizację i rytuały. Jest to gigantyczna praca, praca syzyfowa, ponieważ za każdym razem trzeba zaczynać od nowa, a im więcej stuleci mamy za sobą, tym zadanie jest trudniejsze, tym bardziej złożone jest pojmowanie spraw. Tymczasem przekazywać trzeba wątpliwości wraz z wiarą, pytania wraz z namiętnościami. Albowiem przekazać nie znaczy przynieść gotową, zapakowaną paczkę, którą podaje się z ręki do ręki, jak piłkę w grze. Każde pokolenie musi kulturę ocenić i zweryfikować na nowo, uporządkować ją, usuwając przestarzałe przesądy, musi przekazywać stare pytania, na które nikt nigdy nie potrafił znaleźć odpowiedzi, ofiarowując równocześnie odkryte właśnie skarby, najświeższe doświadczenia, nowe rozróżnienia, nie burząc przy tym całej budowli. Budowli, w jakiej bez wątpienia fundamentem są m.in. wartości wychowania, a także mądrość ponadczasowa, jaką jest kompromis międzypokoleniowy. Kompromis, ale i ogólna chęć do przekazu do pedagogizowania (patrz schemat 1). To bez wątpienia misja, obowiązek i najważniejsze zapisane zadanie szkoły, traktowane jako kanon. Niestety w niektórych naszych szkołach ciągle świetnie ma się mit tabula rasa. Dorośli w dzisiejszych czasach odczuwają lęk przed wychowywaniem. Boją się, mówiąc dosłownie, przekazywać kulturę, do której nie mają zaufania, bo uważają ją za niedoskonałą. Własną historię postrzegają jako pasmo zbrodni, wiara wydaje im się zawsze wystawiona na pokusę fanatyzmu, wielkich pisarzy uważają za autorytarnych macho. I zrozpaczeni, że nie mogą zaproponować nic doskonałego, nie chcąc ograniczać wolności dziecka wpisywaniem go w świat z konieczności partykularny, zbyt leniwi, być może, by podjąć pracę wychowawczą krępującą ich własną wolność — rezygnują z przekazywania.
Efektem tego są dzieci „pozbawione marki”, niemające punktów odniesienia, czasem zupełnie niezainteresowane życiem i błądzące z jednego miejsca w drugie, nie wiedząc, na co mają skierować swą uwagę, czasem dzieci całkowicie wyalienowane, socjopatyczne, niszczące swoje otoczenie i zniekształcające język, aby faktami potwierdzić tragizm egzystencji, na który dorośli nie mieli odwagi zaproponować jakiejś niedoskonałej odpowiedzi.
Dorośli dają w ten sposób dowód swojego nihilizmu i przesytu cywilizacją uczuć, które ukształtowały ich samych, pozbawiając dzieci znaczeń, które uczyniłyby z nich istoty ucywilizowane (rozumne, analizujące otoczenie), traktujące przekazywaną im wiedzę w sposób analityczny.
Więcej w numerze...
1 Hasło: barbarzyńca, <http://pl.wikipedia.org/wiki/Barbarzy %C5%84ca>, 2 czerwca 2012 r.